Wrzesień był miesiącem powrotów. Zaczął się nowy rok szkolny i pomimo ograniczonej ilości dostępnego czasu przeczytałem (w przypadku A ja żem jej powiedziała przesłuchałem) sporo książek. Powróciłem do prozy Zafóna, która pomimo pewnej powtarzalności względem Świateł września, ponownie mnie zachwyciła. Przeczytałem też nieco klasyki, co planowałem od dawna.
Przeczytane:
- Katarzyna Nosowska, A ja żem jej powiedziała
- Carlos Ruiz Zafón, Książę mgły
- Ray Bradbury, 451° Fahrenheita
- Aldous Huxley, Nowy wspaniały świat
- Sławomir Mrożek, Tango
- Philip K. Dick, Cudowna broń
- Zygmunt Krasiński, Nie-Boska komedia
- Jędrzej Burszta, Kontynent
- Bartow J. Elmore, Obywatel Coke. Kapitalizm według Coca-Coli
A ja żem jej powiedziała to zbiór niezwykłych anegdot, przemyśleń i doświadczeń liderki zespołu Hey zgromadzony w jednej, krótkiej książce. Katarzyna Nosowska czaruje językiem, bawi się nim, zachwyca czytelników wyszukanymi porównaniami i zabawnymi dialogami. Zaczynające się od znanego instagramowiczom A ja żem jej powiedziała anegdoty czasem bawią lub zmuszają do myślenia, ale najczęściej smucą swoją aurą cierpienia i niezrozumienia. Słuchałem audiobooka, którego głosem była sama autorka i wydaje mi się to całkiem niezłym rozwiązaniem, jeśli chcecie poczuć tę książkę w stu procentach.
451° Fahrenheita to prorocza, lecz lekko trącąca myszką powieść o tym, co może się stać, gdy ludzkość zechce odegnać wszelkie zmartwienia i przemyślenia pod ciepły kocyk niewymagającej myślenia rozrywki, odcięcia od przemyśleń i pigułek na sen. Jedyne myślące inaczej osoby są likwidowane, podobnie jak dorobek ludzkości, a wszystko to dla martwicy uczuć i ukochanej rutyny nieskażonej myślą i refleksją.
Nowy wspaniały świat przeraża pod wieloma względami. Udowadnia, że nadmiar porządku, rezygnacja z uczuć wyższych w zamian za pozorną szczęśliwość i uwięzienie w niewidzialnym więzieniu narkotyków, przyjemności cielesnych i jednakowości nie jest najlepszą drogą, jaką mogłaby podążać cywilizacja. Zderzenie normalnego człowieka (choć uważanego przez społeczeństwo za dzikusa) z wypaczoną i niezdolną do pochwały indywidualności wizją świata przejmuje do głębi i zmusza do refleksji.
A co ciekawego Wy przeczytaliście we wrześniu? Pochwalcie się w komentarzach!
Dodaj komentarz