Z Anią z Zielonego Wzgórza nie mam zbyt dobrych wspomnień - była to jedna z nudniejszych lektur przeczytanych przeze mnie w podstawówce. I choć przelane na papier przygody rudowłosej sieroty przygarniętej przez rodzeństwo Cuthbertów nie budziły u mnie gorących uczuć, postanowiłem obejrzeć produkcję Netflixa.